poniedziałek, 27 maja 2013

Mamma Zombie

Pani Montecchi, mamusia Romea mówi w tej sztuce dwie kwestie.
Kiedy jej mąż udaje, że rwie się do bitki z Capulettim, ona udaje, że go zatrzymuje i mówi:
- Na krok cię nie puszczę. Nie będziesz mi się wdawał w bijatyki.
I zaraz potem zamartwia się o synka:
- A gdzie Romeo? Widziałeś go dzisiaj? Dobrze, że nie wziął udziału w tej bójce.

I to wszystko. Pani Montecchi powiedziała już swoje. Mamy pierwszą scenę aktu pierwszego i od tego momentu do końca pani Montecchi jest niema. Wszystko już powiedziała. Wszystko, co ma do powiedzenia, zawarło się w tych dwóch kwestiach.
Znamy takie mamy? Znamy, znamy. Takie mamy, których życie skupia się na "na krok cię nie puszczę" i "a gdzie mój synek?" Takie mamy, które w zasadzie nie mają życia poza tym. Ich samych już tam w środku nie ma. Wywiało, wyciekło. Mama zombie. Dzień i noc żywych trupów.
Bez wpisywania w google, obstawiam, że istnieją fora, na których straumatyzowani synowie i zestresowane córki zwierzają się sobie ze swoich mam wampirzyc, które żyją ich życiem.
- Moja dzwoni do mnie co najmniej raz dziennie. Pyta, jaka pogoda, jak się czuję i czy jadłem.
- To masz szczęście, bo moja do mnie przychodzi i spędza u mnie codziennie pół dnia. Ręce mi się trzęsą, jak zbliża się godzina, w której wiem, że znów przyjdzie.
- Ja ze swoją mieszkam. Wiem, że kiedy wychodzę, przeszukuje moje szuflady, półki, notatki, kieszenie, szpera w internecie na moich kontach, czyha na pozostawioną niebacznie komórkę. Bez złych intencji. Po prostu chce wiedzieć wszystko i ciągle jej mało.

Możemy też sobie wyobrazić odpowiedź psychologa.
- Drogi Romeo, twoja mama jest przypuszczalnie kobietą, której jedynym celem w życiu było posiadanie domu i rodziny. Nigdy niczym innym się nie interesowała. Nigdy na niczym innym nie umiała się do końca skupić. To i tylko to miało dać spełnienie. Do męża zdążyła się już rozczarować. On i spełnienie? Szkoda słów. Dlatego na ciebie spadł ciężar, którego nie jesteś w stanie unieść. Ciężar podtrzymywania sensu jej dalszego życia. W trosce o was, odradzałbym radykalne i gwałtowne rozwiązania. Jeśli kochasz matkę i zależy ci na niej, postaraj się wzbudzić w niej jakieś zainteresowania, rozbudzić w niej pasję inną niż dom i rodzina. Może warto odszukać jakieś koleżanki z klasy, zorganizować wspólne party, poznać mamę z kimś ciekawym. A jednocześnie spokojnie acz stanowczo się od niej uwolnić.

RODZICE, DLA KTÓRYCH NAJWAŻNIEJSZE JEST DOBRO ICH DZIECI, SĄ STRASZNI !!!!

Koniec jest żałosny. Pan Montecchi w jednym zdaniu wspomina, że żona umarła z żalu, kiedy Romea wygnano.
Co jest nieprawdą. Bo umarła dużo, dużo wcześniej. Ciało, na którym ten żywy trup wampirzył, przestało być dostępne. Pani Montecchi poszła więc czekać na synka w zaświatach. W piekle.

Litera V w LOVE wskazuje na panią Montecchi. W tej roli Maria Robaszkiewicz.
Fot. Magda Hueckel.

2 komentarze:

  1. Moja mama nie tylko pyta mnie czy dobrze jem, zwlaszcza gdy duzo pracuje, ale tez czy mam na sobie cieple majtki i to chetnie gdy jestem w towarzystwie mojego meza...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ktos zauwazyl ze Romeo i Julia to jedynacy? W kazdym razie Romeo na pewno, Julii rodzenstwo wedlug Shakespearea "pochlonela ziemia"... Ich matki chyba dlatego sa takimi emocjonalnymi degeneratkami...
    g. z wielodzietnej rodzinki

    OdpowiedzUsuń